Zamknij

Marki modowe, które zniszczył COVID

19:35, 12.12.2020 Aktualizacja: 23:17, 12.12.2020
Skomentuj

Pandemia wirusa COVID-19 wywołała kryzys którego skutki prawdziwe poznamy po latach, wydarzenia z jakim nie mieliśmy do czynienia jak dotąd zmusiły wielu do zmiany myślenia. Globalny sektor odzieży został zmuszony do działania w nieznanej przyszłości i to z dnia na dzień. Sytuacja na całym świecie jest dynamiczna i niepokojąca, Wirus nie oszczędza nikogo, a bardzo mocno widoczne jest to w branży fashion - niektóe sieciówki, domy modowe idą na dno

Niemal wszystkie sieciówki szybko postawiły na rynek e-comerse. Obroty jednak nie pozwalają spać spokojnie, bo galerie handlowe, mimo że będą otwarte, to do końca roku nie nadrobią strat. Walka jest o być, albo nie być. Przez pandemię z Polski wycofała się francuska firma Camaieu. Polska spółka LPP (Reserved, House czy Mohito) podjęła decyzję o rezygnacji z najmu blisko 30% powierzchni w galeriach handlowych.  Wielki gracz - hiszpański holding Inditex (Zara, Pull&Bear czy Massimo Dutti) planuje w przyszłym roku zamknąć część sklepów stacjonarnych.

Jak mają się mocne brandy na rynku mody? Chapter  chyba nie ma dobrych wieści, bo złożyli tzw."wniosek o ochronę na mocy rozdziału 11", a według amerykańskiego prawa upadłościowego, to jest jedną z najczęściej stosowanych form upadłości przez podmioty korporacyjne.

Neiman Marcus - amerykańska sieć luksusowych domów towarowych nie poradziła sobie z kryzysem. Grupa złożyła wniosek o ochronę przed upadłością na mocy rozdziału 11 już w maju. NIe lepiej jest w sieci J. Crew, która obarczona długami, stanie się własnością wierzycieli, bo z powodu pandemii zamknietych zostało 500 sklepów i nie wiedomo kiedy będą otwarte ... czy będą w ogóle otwarte? Nie inaczej jest w True Religion, choć wiadomo było wcześniej o ich problemach, a COVID może ich dobić, lub całkowicie zmienić w firmie wszystko.  Sies Marjan zakończyła swoją działalność po niemal pięciu latach. Wśród marek, które ogłosiły upadłość, są także Lord & Taylor, Lulu Guinness, Studio Diane Von Furstenberg w Wielkiej Brytanii, Grupa Aldo, G-Star Raw, Rent the Runway czy Brooks Brothers. Kryzys w modzie pociągnie za sobą długi ogon, od szwaczek na dalekim wschodzie do developerów najmujących prestiżowe budynki w najlepszych dzielnicach, po freelancerów tworzących swój biznes na podwalinach najmocniejszych marek.  To początek wielkiej zmiany, której nikt sobie jeszcze nie potrafi wyobrazić.

fot. multichannelmerchant

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%