Odszkodowanie za zdradę

Jedno z najmniej oczekiwanych doznań, to uczucie bycia zdradzonym. Łączy się z tym wiele odczuć emocjonalnych, jak złość, łzy, złamane serce, żal, rozpacz, pogarda, a można do tego dorzucić coś jeszcze. Rekompensata pieniężna.

W sytuacjach odrzucenia, trudno myśleć o odszkodowaniu, jednak okazuje się, że nie każdy postępuje według tego schematu. Inaczej było z Kevinem Howardem  z Karoliny Północnej. Postanowił  on starać się o odszkodowanie od kochanka swojej zony. Argument miał mocny, bo to 12 lat małżeństwa, ponadto był w stanie udowodnić, że nie było to zaniedbanie z jego strony. Pozwanie kochanka do sądu pozwoliło też specyficzne w tym stanie prawo "alienation of affections" co można tłumaczyć jako "przywłaszczenie uczuć". Zanim doszło do pozwania, poszkodowany zatrudnił detektywa, który wcześniej miał mu dać dowody na zdradę żony, która zarzucała mu wciąż zbyt długie wysiadywanie w pracy jako powód do rozstania. Wszystko skrupulatnie poukładał jako materiał dowodowy, aby nie było wątpliwości, co do popełnionego czynu. Zatrudniony prawnik wytoczył sprawę konkurentowi emocjonalnemu Kevina, który pozew potraktował początkowo ze śmiechem. Całkowicie inne uczucie przypłynęły do niego, gdy na sali sądowej dowiedział się, że ma do zapłacenia 750 tys. dolarów, co jest równowartością niemal 3 milionów złotych. Świętość instytucji małżeństwa i złamanie przysięgi religijnej może mieć bardzo bolesne konsekwencje.Mimo, tak stworzonego prawa w amerykańskiej Karolinie Północnej, sprawy takie nie są, aż tak powszechne jakby się wydawało. Padają jednak odszkodowania o dużo większych wartościach.