Wyrzucanie niesprzedanego jedzenia od 1 marca jest niemal zbrodnią. Nowe obowiązki dla przedsiębiorców. Idea wspaniała, ale w wykonaniu politykom coś poszło nie tak.

To jest skandal,  gdy jednym brakuje jedzenia, inni je wyrzucają.  Ustawodawca zobowiązał sklepy do zawarcia umów z organizacjami dobroczynnymi, którym będą odbierały niesprzedane jedzenie. Nowe przepisy zaczynają obowiązywać od dziś (1marca). Za niezastosowanie się do zasad grozi kara 5 tys. zł. A może być zdecydowanie większa.

Przykład na którym wzorowali się politycy przywędrował z Francji, czyli kraju w którym do niedawna nie potrafili jeść widelcem. 

Jakie obowiązki są nałożone na właścicieli sklepów, czy punktów gastronomicznych? Jakie produkty muszą oddać, a nie wyrzucić?

• której upływa termin ważności lub data minimalnej trwałości,
• która ma wady wyglądu (w tym także opakowań).

 Na pierwszy rzut poszły sklepy wielkopowierzchniowe, gdzie obszar handlowy to powyżej 400 metrów kwadratowych (w których przychód ze sprzedawanej żywności stanowi co najmniej 50 proc. sprzedaży wszystkich towarów).Firmy takie miały czas do 18 lutego na podpisanie umów z organizacjami pozarządowymi, które będą obierać niesprzedaną żywność.Ale to nie jest koniec obowiązków. Jeszcze muszą składać na koniec roku sprawozdanie.

Przedsiębiorca może uniknąć chwilowo kary, tylko gdy  udowodni, że na terenie powiatu, w którym działa nie ma odpowiedniej organizacji. Teraz co zrobić, gdy nie odbiorą? Jeśli będzie wyrzucał jedzonko, to, zobowiązany będzie do przekazania tej organizacji opłaty za marnowanie żywności zgodnie ze stawką 0,1zł za 1 kg zmarnowanej żywności. Lepiej nawet nie kombinować i nie oszukiwać, bo  inspektor ochrony środowiska nałoży mandat w wysokości od 500 zł do 10 000zł. 

Od września 2021 roku, obowiązek oddawania niesprzedanego jedzenia będzie dotyczył również sklepów lub hurtowni o powierzchni sprzedaży powyżej 250 metrów kwadratowych (w których przychód ze sprzedaży żywności stanowi co najmniej 50 proc. sprzedaży wszystkich towarów).